Cześć
Powoli w Polsce rozkręca się zima. Wielu biegaczy ma w swoich planach treningowych interwały na bieżni lekkoatletycznej. Z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych może okazać się, że takiego rodzaju trening będzie trudniejszy do wykonania. W dzisiejszym poście chciałbym pokazać Wam moje sposoby na wykonanie treningu na bieżni lekkoatletycznej w zimowej aurze oraz kiedy naprawdę odpuścić. Do dzieła!
Odśnieżanie bieżni
Część bieżni lekkoatletycznych, z którymi miałem do czynienia miały „w pakiecie” stróża. Do obowiązków takiego stróża może należeć między innymi odśnieżanie bieżni. Zdaję sobie sprawy, że nie każda bieżnia ma takie rarytasy, więc jeśli osobiście zaobserwuje, że żaden z pasów nie jest odśnieżany zabieram ze sobą własną łopatę do odśnieżania i w ramach rozgrzewki wykonuję 400m z łopatą w ręku. Proste, prawda?
Ubity teren nie jest aż tak śliski
Kiedy za oknem może wydawać się dość ślisko, na bieżni wyposażonej w tartan wcale nie musi być aż tak bardzo ślisko. Kiedy rozgrzewkowo wykonuję parę kółek to tym samym „ubijam” teren i moja przyczepność z okrążenia na okrążenie jest coraz lepsza.
Bieżnia mechaniczna
Kiedy już naprawdę wydaje mi się, że jest za oknem za zimno, mokro i ślisko – wybieram bieżnię mechaniczną. Oczywiście niektórzy mogą pozwolić sobie na kupno i umiejscowienie takiej bieżni w domu, lecz w moim przypadku wiąże się to z wizytą na siłowni. Większość bieżni z którymi się spotkałem ma wbudowane funkcje interwałowe, dzięki czemu taki trening na bieżni mechanicznej wcale nie musi okazać się czymś bardzo skomplikowanym.
Kiedy odpuszczam?
Właściwie odpowiedziałem już na to pytanie w wcześniejszym akapicie ale chciałbym odpowiedzieć bardziej szczegółowo. Na to, że odpuszczam trening interwałowy na bieżni lekkoatletycznej / tartanowej na koszt bieżni mechanicznej składają się następujące czynniki:
- wszędzie jest ślisko. Co przez to rozumiem? Przy urokach naszej „polskiej” zimy czasami zdarza się tak, że podczas dnia mamy do czynienia z temperaturą powyżej zera, gdy pod wieczór robi się już znacznie zimniej i termometr pokazuje minusową temperaturę. Przy odrobinie padającego deszczu lub śniegu za dnia mamy efekt tzw. „szklanki” na drogach. I nie tylko na drogach, bo to samo dotyczy chodników czy właśnie bieżni lekkoatletycznych.
- jest za zimno. Oczywiście, nie ma złej pogody do biegania, jest tylko złe nastawienie…no i tak naprawdę jesteśmy w stanie biegać pewnie w każdej temperaturze, tylko pytanie brzmi – po co się męczyć? Kiedy na temperaturze zobaczyłbym -15 czy -20 bez zastanowienia wolałbym podjechać na siłownię i ten sam trening biegowo wykonać w zamkniętym pomieszczeniu.
Podsumowanie
Chciałbym zaznaczyć, że ostateczny wybór zależy tylko i wyłącznie od Was, od Waszych preferencji. Niektórzy całą zimę przesiadają się na bieżnie mechaniczne, bo jest to dla nich bardziej komfortowe i wszystko powinno się szanować. Pamiętajmy jednak, by pozostawać w ruchu i nie odpuszczać aktywności fizycznej, która jest bardzo ważna – zwłaszcza zimą, kiedy przez cały czas budujemy przecież naszą odporność.
Pozdrawiam serdecznie,
biegajacyprogramista.pl