Bieganie jesienią – w co się ubrać?

Bieganie jesienią – w co się ubrać?

Cześć Wam!
Początkowo w planach miałem napisać o moim ostatnim maratonie (10. PKO Silesia Marathon) ale ze względu na to, że pogoda ostatnio gra z nami w pokera – raz daje a raz zabiera, to zajmę się tematem: “Jak odpowiednio ubierać się do biegania w okresie jesiennym?”. Tematu maratonu możecie spodziewać się za 2 tyg. (za tydzień zgodnie z ogłoszeniami parafialnymi wpis o charakterze informatycznym / programistycznym). Zaczynamy!

Jest na pewno część osób które (ja również początkowo byłem w tym gronie) nie potrafi dobrać ubioru do biegania adekwatnego do pogody. Idąc ulicami miasta parę godzin przed bieganiem myślałem sobie: “kurde, zimno jak cholera – muszę się ciepło na bieganie ubrać”. I tak też się działo, za oknem było koło 8/10 stopni a ja ubierałem długie spodnie, koszulkę z krótkim rękawkiem i jeszcze na to jakąś grubszą bluzę i myślałem jeszcze nad włożeniem czapki. Po parunastu minutach biegu plecy całe mokre i w głowie uświadczenie, że to był zły wybór. Mógłbym napisać po prostu, że najlepiej testować ubiór i przekonywać się na własnej skórze, ale po co? Może doprowadzić to do przewiania i niepotrzebnej choroby, co wiąże się z przerwą w treningach. Jak zatem najlepiej oszacować, co ubrać? Moim zdaniem zależy to od trzech czynników:

  • szacowane tempo biegu
  • temperatury odczuwalnej
  • od uwarunkowań osobistych

Szacowane tempo biegu

Dlaczego zależy od szacowanego tempa biegu? Ponieważ im bardziej intensywny trening, tym większe prawdopodobieństwo, że rozgrzejemy swoje ciało. W moim przypadku wszystko lekko powyżej truchtu jest w stanie rozgrzać moje ciało. Nie będę Tutaj rzucał konkretnymi liczbami, bo dla kogoś truchtem może być tempo 8.00 min/km a dla drugiego 6.00. Tak czy siak jeśli wyjdziemy na dwór i będzie na początku nam trochę zimno, to nie ma co się przejmować. Jeśli odpowiednio intensywnie wejdziemy w trening szybko rozgrzejemy swoje ciało. Osobiście biegając w zimę, „maksymalnym” ubiorem które na siebie wkładam to: długie spodnie (rzecz jasna), krótki rękaw i na to bluza z długim rękawem, komin na szyję, czapka i rękawiczki. Są takie dni (szczególnie rano), kiedy przez pierwsze pięć czy dziesięć minut wyklinam wszystko co możliwe, zadając sobie pytanie w głowie „i po co mi to jest? Zaraz umrę z zimna”. Jednak już po pierwszym kilometrze robi się coraz przyjemniej a potem jedynie co odczuwam to śliskie podłoże, którego ubiorem już nie ominiemy.

Temperatura odczuwalna

Słowo “odczuwalna” jest Tutaj bardzo ważne. Czasami na naszych aplikacjach mobilnych czy stronach internetowych możemy ujrzeć np. 13 stopni a tak na prawdę na wskutek dość dużego wiatru temperatura odczuwalna może być o wiele niższa. Oczywiście Tutaj sens ma sprawdzanie tego raczej w okresie jesienno-zimowym, zimowym czy wiosennym, bo w lato czy mamy dwadzieścia sześć stopni czy dwadzieścia trzy to tak naprawdę nie robi różnicy jeśli chodzi o ubiór.

Uwarunkowania osobiste

Są biegacze, którzy lubią się „grzać” podczas treningu i czuć pod bluzką „pot” i są też tacy (zaliczam się do tych osób) którym nie przeszkadza delikatny chłód na plecach.

Dobra, dobra – to jak w końcu się ubierać?

Zbierzmy wspólnie te wszystkie czynniki i wysnujmy wnioski. Jeśli będzie to mocny trening i temperatura odczuwalna nie spada poniżej 11/10 stopni to śmiało możemy ubrać krótkie spodenki i krótki rękaw. Są nawet tacy biegacze, którzy w środku zimy biegają w krótkich spodenkach. Stosujmy się również do zasady: „lepiej za zimno, niż za ciepło”. Kiedy po prostu przebiegniemy się i będzie za zimno, to nie będzie to raczej odczuwalne w skutkach aniżeli w przypadku, kiedy byłoby nam za ciepło i mogłoby nas przewiać będąc dość mocno spoconym. Nie ma recepty na konkretne temperatury i konkretny ubiór, ale jeśli temperatura spada poniżej 10 stopni to warto pomyśleć o bluzie z długim rękawem albo po prostu o koszulce z długimi rękawkami. Osobiście przed samym biegiem zazwyczaj zastanawiam się jak byłem ubrany na co dzień, jeśli miałem krótki rękaw i jakąś kurtkę i było okej – to wiem, że bieg w krótkim rękawku będzie jak najbardziej wskazany. Niemniej jednak kiedy już miałem na sobie więcej warstw, np. do tego wszystkiego bluzę, to rozważam do biegu już coś z długim rękawem.

Reasumując jak wspomniałem, nie ma konkretnego przepisu na to jak się mamy ubrać. Jesteśmy ludźmi i mamy prawo szukać jak najlepszych rozwiązań pod siebie. Mnie osobiście kiedy jest zimno to motywuje, do jak najszybszego skończenia biegu (szybsze tempo itp.) ale są też pewnie i tacy, którzy potrafią wykręcić ładne liczby kiedy delikatny pot spływa po ich plecach…kwestia sporna. Tak czy siak, wniosek jest najważniejszy: nie ubierajmy się za ciepło, ponieważ i tak po kilku minutach biegu zrobi nam się cieplej…

Ten post ma jeden komentarz

  1. Dla mnie podstawa to odzież termiczna. Bez odpowiedniej koszulki czy kalesonów nie ruszam w trasę przy takiej aurze. Zauważyłem znaczącą poprawę komfortu odkąd sięgam po taką odzież – nie tylko do biegania, ale także na wypady rowerem.

Skomentuj Mati Anuluj pisanie odpowiedzi

1 + 6 =

Close Menu